Wtorkowa wymiana ubrań, która odbyła się na Ołbinie była niejako pilotażowa w kwestii organizowania imprezy na początku tygodnia. Byłam ciekawa, czy na organizację bezgotówkowych wymian sprawdzą się dni robocze, czy lepiej zostać przy sobotach.
Wymiana ubrań rozpoczęła się już przed 18:00. Pierwsze SWAPowiczki zaczęły się pojawiać nieco po pół do szóstej.
Wyjątkowo nie zastałyśmy sali przygotowanej do wymiany, czyli zastawionej stołami ułożonymi w podkowę. Stoły, złożone i oparte o ściany musiałyśmy sobie porozkładać same. Z powodu ich deficytu w ruch poszły również krzesła.
O dziwo udało mi się nie zapomnieć lustra, przed którą odbywała się rewia mody.
FREKWENCJA
Frekwencja dopisała. W wymianie udział wzięło około 26 dziewczyn oraz jeden pan, który asystował jednej z dziewczyn.
Na wydarzenie na Facebooku odpowiedziało 66 dziewczyn, a swoją obecność zadeklarowało 25 z nich.
Zainteresowanych imprezą było 41 osób,a zaproszonych – 114.
Wśród SWAPowiczek było bardzo dużo stałych bywalczyń, które uczestniczą w wymianach od lat.
Było też kilka osób, które pojawiły się po raz pierwszy. Z bezpośredniej relacji wiem, że inicjatywa bardzo im się spodobała. Chyba żadna z nich nie może narzekać na łupy.
Ja wróciłam do domu z jedenastoma nowymi ubraniami, przy okazji pozbywając się dwunastu sztuk.
NAGRODY
Około godziny 19:00 wraz z Juką, koordynatorką imprez SWAP Wrocław przeprowadziłam rozdysponowanie nagród, a Kamila (też koordynatorka), zajęła się fotorelacją.
W rozdysponowaniu nagród udział wzięło 21 dziewczyn, a do wygrania były prawdziwe rarytasy:
– słoiczek pysznego, rozgrzewającego Dolnośląskiego Grzańca (bezalkoholowego)
– słoiczek musu owocowego Dżemster, który również doskonale smakuje na ciepło i może konkurować z szarlotką i to taką bezglutenową.
oraz niezwykle cenne nagrody w postaci kuponów:
– na usługę Osobistej Stylistki Dżoolki, która prowadzi również blog ze stylizacjami-inspiracjami na różne okazje i 4 pory roku
– oraz kupon na konsultację dotyczące działania na portalu LinkedIn, który ufundowała również Dżoolka, czyli Julia Daroszewska.
Rozdysponowanie nagród zawsze jest momentem kulminacyjnym imprezy, więc tuż po nim większość dziewczyn zaczęła się pakować. Niestety pod koniec, kiedy zostało nas już dosłownie kilka osób, do sali weszła jeszcze jedna, spóźnialska dziewczyna, która niestety nie skorzystała już z imprezy. Domyślam się, że z różnych powodów nie mogła dotrzeć na czas. W końcu nie był to dzień wolny. Mam jednak nadzieję, że się nie zraziła i zobaczymy się przy kolejnej okazji.
Ostatecznie impreza skończyła się około 19:30. Wyjątkowo szybko, ale jako że był to wtorkowy wieczór, było to tylko na plus.
Kolejna bezgotówkowa wymiana ubrań odbędzie się najprawdopodobniej pod koniec marca. Nie wiem tylko, czy będzie to znów dzień tygodnia, czy weekend.
Wszelkie informacje będą publikowane na tej stronie oraz na Facebooku imprez SWAP Wrocław oraz organizatorki – Dżoolki, dlatego zachęcam do polubienia i obserwowania tych stron.